Dlaczego tak wielu młodych kierowców powoduje wypadki?

stluczkaPiątek w nocy, młoda rodzina jedzie na wakacje nad morze, za kierownicą 35 letni mężczyzna, obok jego 33 letnia żona i z tyłu dwójka dzieci, syn 10 lat, córka 5 lat. Jadą spokojnie swoim pasem i zbliżają się do zakrętu. Nagle zza rogu wyłania się rozpędzone auto prowadzone przez 19 letniego kierowcę, który dwa miesiące wcześniej otrzymał uprawnienia. Jedzie na imprezę, jest spóźniony, wszyscy są spóźnieni, bo nie dojeżdżają do swych celów podróży już nigdy. Choć jest to fikcja, to tak naprawdę podobne sytuacje zdarzają się bardzo często. Młodzi kierowcy powodują bardzo dużo śmiertelnych wypadków.

Dlaczego?

Świeży kierowca prawie wcale nie ma doświadczenia, a po przejechaniu raptem 5 tys. km uważają się za wcielenie Roberta Kubicy. Choć widzą w telewizji często drastyczne obrazy z wypadków, słyszą o tragicznych statystykach, to i tak uważają, że to ich nie dotyczy. Często również wynika to z faktu, że nagle przesiadają się z auta, które po prostu nie ma możliwości jechać szybko, do pojazdów z bardzo mocnymi silnikami. Uważają siebie wtedy za królów szos i często giną na przydrożnych drogach. Brakuje im wyobraźni, która podpowiedziała by, że przy tej prędkości nie zdążą zareagować kiedy auto straci przyczepność, nie zdążą też wyhamować lub wyminąć.

Jak z tym walczyć

Istnieje przekonanie, że powinno się podwyższyć minimalny wiek w jakim można ubiegać się o prawo jazdy. Do ilu? 25? 30? 40? Czy nawet 50? Nie uda się dobrze ustawić granicy wiekowej. Problem leży w głowie i nie da się go zmienić zwykłym tłumaczeniem, czy czekaniem aż kierowca dorośnie. Obecny system punktów karnych jest zdecydowanie nie logiczny. Dlaczego przez pierwszy rok początkujący kierowca ma tylko o 4 punkty mniej od reszty użytkowników dróg? Czy  posiada jedynie o 20% mniej doświadczenia? Zdecydowanie nie. Dlatego liczba punktów karnych dla początkujących kierowców powinna zaczynać się od niższych wartości i z czasem rosnąć do 24.  Maksymalna liczba punktów mogła by rosnąć przez cztery lata po 6 pkt na rok. Zmusiło by to młodego kierowcę do ograniczenia swych zapędów, dzięki obawie przed powrotem do komunikacji miejskiej.

Dodaj komentarz